Witam,
A było to tak:
Niestety ale moja Mka jakiś czas temu uległa zalaniu (~ tak z 3-5 sekund w kranówce... ),
Tak właściwie, to nawet tonęła bez baterii, bo ta w locie razem z klapką opuściła pokład ( ale potem dołączyły do samej Xperii, aby ta nie brała kąpieli samotnie...)
Jako, że jakieś tam doświadczenie teoretyczne zdobyłem... to nie wkładałem baterii, i rozebrałem ją parę dni później ( jak wróciłem do domu i uzyskałem dostęp do moich narzędzi...), rozłożyłem na części pierwsze, po czym przez tydzień wygrzewały się one na domowym kaloryferze, w międzyczasie będąc przedmuchiwanymi suszarką .
Po tygodniu Nicki została złożona w całość i uruchomiona, wtedy też okazało się, że nie działa Wi-Fi ( nie chciało się włączyć, a jak już to się włączało 1/40 prób, po czym kilka sekund i reset... ), a bateria jest pożerana niczym karpik na stole wigilijnym (po ~12h z 100% pozostało jej 20 przy czym zostawiłem ją w tym dniu w świętym spokoju...)
Stwierdziłem, że wyrok już zapadł, i choroba jest nieuleczalna, ale postanowiłem ją jeszcze rozebrać i dosuszyć, tak też zrobiłem... przy czym tym razem chyba nie wyszło mi to najlepiej, bo po ponownym złożeniu Nicki już kompletnie nie wstaje, a jedyne co robi, to po włożeniu baterii zapala diodę ( i tak zostaje ). Czasem też dioda się zapala dopiero po wciśnięciu przycisku power ( ale w 90% przypadków świeci od włożenia baterii...) To chyba wszystko... więcej grzechów nie pamiętam...
Ja tam już jestem niemal pewien, że już przestała walczyć... ale jeśli ktoś ma jakiś pomysł co do niej, to czemu nie, raczej już nic jej nie zaszkodzi...
Pozdrawiam wszystkich czytających
First
być może jak będę miał czas to wykonam jakieś zdjęcia płytek ( powered by SE C901 ), ale to się zobaczy