Kilka dni temu dołączył do mojej kolekcji bardzo ciekawy okaz - Sony Ericsson T600. Dlaczego ciekawy? Otóż jest to najmniejszy Sony Ericsson, jaki został kiedykolwiek wyprodukowany. Ma wymiary 92 x 41 x 20 mm i jest jedynie 1,5 milimetra grubszy od swojego poprzednika - Ericssona T66. Jego waga natomiast nie zmieniła się i wynosi jedyne 65 gram
A tak wygląda T600, o wdzięcznej nazwie kodowej Indygo, w rzeczywistości:

Tuż po włączeniu uwagę przykuwa czytelny monochromatyczny LCD podświetlony na biało i wyświetlający animacje oraz niebieskie podświetlenie klawiszy.

Menu jest identyczne jak w Ericssonach. Kto miał chociażby kultowego T65, ten wie

W ciemności widoczność jest doskonała, a białe podświetlenie ekranu jest bardzo przyjemne dla oka.

Tak, tak... Z tyłu zabrakło dwóch 16 MPx aparatów 3D i Xenona... No cóż, w 2003 roku nie były jeszcze standardem

Trzeba przyznać, że z profilu prezentuje się elegancko, z lewej strony u góry widać suwak od głośności i statusu.

A pod "maską" niezwykle mała i lekka wydajna bateria litowo jonowa BSL-14 o pojemności 610 mAh.

Projektanci Sony Ericssona pomyśleli o wszystkim, nawet o innowacyjnym slocie kart, który potrafi obsłużyć także karty micro sim (wizjonerska idea, bo w 2003 roku nikt jeszcze o takich kartach nie śnił

Na zdjęciu T310 Mari oraz T600 Indygo

Od lewej: T68i Mia, T600 Indygo oraz P800 Linnea

Teraz dopiero widać główne atuty T600

Nie darowałbym sobie, gdybym nie porównał T600 do słynnej W900 Sakury

I to by było na tyle
Chętnie odpowiem na wszelkie pytania,
Pozdrawiam, Jurij





