Wygląd :
Przód zestawu to 4 diody, logo Sony Ericsson, a także przycisk odbierania połączeń.
Po bokach znalazły się klawisze do sterowania muzyką, na drugim boku małe pole do regulacji głośności a'la touchpad.
Górna część to wejście na słuchawki, dolna gniazdo ładowania i przycisk włączania.
Z tyłu jest uchwyt, dzięki któremu słuchawki możesz przyczepić np. do koszulki.
Wielkość można porównać do baterii AA.
Producent wyposażył zestaw w nowe słuchawki o oznaczeniu HPM-78.
Słuchawki są podobne do modelu HPM-77, jednak można zauważyć różnice. Pierwsza to umieszczenie kabelka ? jest na środku. Drugą różnicą jest kolorystyka, związana z kolorystyką telefonu SE Aino. Trzecia to jakość muzyki, ale o tym w dalszej części.
Łączność :
Połączenie słuchawek z telefonem jest proste i szybkie, wystarczy ustawić w telefonie wykrywanie i na zestawie dłużej przytrzymać przycisk włączania.
Słuchawki działają dobrze już z telefonami opartymi na platformie DB2020, A2 - testowałem z telefonami W850i i C905. Nie ma problemów ze zmianą muzyki, pogłośnieniem itp.
Ładowanie :
Zestaw posiada wbudowany akumulator, ładowany za pomocą zwykłej ładowarki, tej samej którą ładujemy naszego Sony Ericssona.
W pełni naładowana bateria wystarcza na około 15 godzin ciągłego słuchania. Czas ładowania to około 1,5 godziny.
Muzyka i połączenia :
Jakość muzyki jest dobra, jednak dla melomana może być niezadowalająca. Odstaje ona od jakości przewodowych zestawów, chociażby HPM-77. Wszystko przez technikę bezprzewodową. Jednak jeśli nasz utwór jest dobrej jakości, w tych słuchawkach zabrzmi on zadowalająco, przy gorszej jakości można usłyszeć zniekształcenia. Minusem są także same słuchawki HPM-78, grają gorzej niż HPM-77 (na szczęście można iść na kompromis MH100 i HPM-77) Takie połączenie trochę poprawia jakość, jednak nie jest tak dobrze jak przez kabel. Niestety nie ma możliwości korzystania z radia, jest to możliwe tylko z SE Aino.
Jakość rozmów jest dobra, nie mam zastrzeżeń.
Podsumowanie :
Jest to mój pierwszy zestaw słuchawkowy Bluetooth, więc dużym plusem jest wolność od kabli. MH-100 ma zasięg około 10m.
W wyglądzie można doczepić się do diod, jednym mogą się podobać, innym nie. Informują one o stanie baterii, głośności, a także mrugają przy każdym kliknięciu klawiszy sterowania muzyką. Od tego momentu świecą na różne kolory około 10sek i gasną. Drugi elementem, który może sprawiać problem jest regulacja poziomu głośności, szczególnie pod ubraniem, przesuwanie palcem po małym pasku może być trudne.
Słuchawki oceniam 7/10, ze względu na diody i regulacje głośności.
Jakieś pytania ? Chętnie odpowiem
Zabraniam kopiowania tekstu bez mojej zgody !
Pozdrawiam Bartek
