In that topic you can add your favourite jokes and funny stories with interesting punchline in English, Polish or Russian language.
? ???? ???? ?? ?????? ????????? ???? ??????? ?????, ??? ???????? (??? ??????? ?????? ??? ???????? ??? ? ??????? ?? ?????? ?????? ????? ??????? ??????? ????).
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Facet na bani wraca do domu. Żona od razu - pijak, tylko wódka ci w głowie itp. Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi:
- OK, przyniosłem test, zaraz zobaczymy jaka ty obeznana i kulturalna jesteś!
Żona:
- Zobaczymy, czytaj.
- Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakieś dwie waluty.
- Łatwizna! No chociażby dolar i euro.
- Dobra, podaj dwa typy środków antykoncepcyjnych.
- Jejku, mogę ci co najmniej 10 podać!
- Wierzę. Pytanie trzecie. Podaj mi nazwy dwóch rzek w Islandii...
Żona:
- ...
- Milczysz? Ha! Wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, żadnych zainteresowań... żadnych!
Po czym poznać że w Niemczech jest za wielu Polaków?
--- Cyganie ubezpieczają swoje mieszkania...
Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon, szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się, kompletny odjazd, skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi:
- A co to takie cudowne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic.
- A może Napoleon albo książę?
Facet nic.
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety do nas przyleciał?
Facet na to:
- Panie, (%#@$%$!), ogarnij Pan ten sajgon, bo mi tu kazali internet podłączyć!
Idzie sobie wilk zboczem góry, patrzy na wierzchołek, a tam orzeł się dziwnie zachowuje. Stoi na szczycie, buja się raz w tył, raz w przód, po czym nurkuje w dół, rozwija skrzydła i wzlatuje na szczyt góry. Zaciekawiony wilk postanowił wdrapać się na szczyt i zapytać orła o co chodzi.
-<wilk> Siema orzeł, co robisz?
-<orzeł> A luzuję się...
-<wilk> Ooo super! A mogę też spróbować?
-<orzeł> No jasne, rób to co ja
Wilk stanął koło orła, zaczęli się gibać raz w przód, raz w tył, raz w przód, raz w tył, po czym runęli w dół urwiska. Lecą sobie lecą, po czym w połowie drogi orzeł się odezwał:
-<orzeł> Tee, wilk, a gdzie ty masz skrzydła?
-<wilk> Yyy, nie mam...
-<orzeł> Aleś się, (%#@$%$!), wyluzował...
Lata 80-te, USA właśnie podbiło księżyc, rozpoczęto plan zabudowy nowego terytorium. Zebrali się eksperci i zaczynają radzić:
- Tu postawimy pierwszego na księżycu Mac Donalda,
- A tu zbudujemy drugi Empire State Building!
- A tam będzie nowa siedziba General Motors!
Słysząc tę rozmowę wyłania się zza głazu kosmita i idąc chwiejnym krokiem z butelką wódki w ręce i wtrąca się do dyskusji:
- A jakiś czas temu byli tu już tacy jak Wy i mówili szto tu vsjo budiet kukurydza!
Wędrujący turysta spotyka chłopa:
- Hej! Daleko do wsi? - woła do spotkanego.
- O, nie. Trzeba iść ścieżką prosto, potem skręcić w lewo, przejść przez pole konopi. Dalej będzie gadająca rzeka...
Rozmawia 2 rumunow:
- Jade na wakacjie do Slowacji. Slonce, super hotele, niskie ceny
Na to drugi:
- Ja jade do Polski, tam masz sex na dzien dobry, sex przed obiadem po obiedzie, przed kolacja, po i cala noc sex...
Pierwszy z niedowiezanie,
- Tak a kto Ci to opowiadal.???
Na to pierwszy:
- A w tamtym roku siostra byla.
-? ?????????? ????!
- ? ??????
- ? ???? ????????!
- ?????? ?????
- ?? ???, ??, ???????? ?????? ???? ????????? ???????
- ???.
- ? ?????? ????? ?????????
- ????
- ???????
- ???????????? ?? ???????.
- ?? ??? ??? ??????? ???? ????? ? ????????????? ?????????????.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
- Pozdrawiam Cię ze świętem wszystkich!
- Z jakim?
- Z dniem inwalidy!
- Dlaczego wszystkich?
- No a pomyśl... Stać Cię na zakup mieszkania?
- Nie.
- A na wymarzony samochód?
- Nie?
- Dlaczego?
- Mam za małe możliwości...
- No i właśnie, dziś jest ten dzień - ludzi z ograniczonymi możliwościami
1910 ???: ??????? ????? ? ?????? ?????????????
1917 ???: ???????????? ????? ? ?????? ????????
1937 ???: ??? ????? ? ??????
1955 ???: ??? ??????? ?? ????????
1993 ???: ??????????? ??????? ???? ?? ????? ? ????? ????????? ???? ?????? ???? ?????? ?? ???????? ?????????????, ?????????? ?????? ?????????. ? ??? ???????. : "?????? ???????, ??? ????-???????-?? ???? ????????????? ???????? ????????? ??????????! ?
------------------------------------------------------------------------------------
1910 rok: Żandarm prowadzi do więzienia rewolucjonistę.
1917 rok: Rewolucjonista prowadzi do więzienia żandarma.
1937 rok: Obaj siedzą w GUŁAGU.
1955 rok: Obaj wychodzą na wolność, bo ogłoszono amnestię.
1993 rok: Starzec żandarm idzie ulicą i nagle spotyka tego sam ledwie żywego od starości rewolucjonistę, handlującego swoimi pasztecikami. I mówi. : "Czyż Siemionycz, nasz car-ojciec Tobie rewolucjoniście zabraniał pasztecikami handlować?!?
Pewien businessman, zatrzymawszy się w małej wiosce gdzieś w Meksyku, postanowił pospacerować nad brzegiem morza. W pewnym momencie zobaczył zacumowany kuter rybacki. W niewielkiej łodzi znajdowało się zaledwie kilka okazałych tuńczyków. Businessman pochwalił rybaka za jakość towaru i spytał, ile zajęło mu złapanie tych kilku ryb. Meksykanin odparł, że zaledwie chwilę.- Dlaczego nie zostałeś na morzu dłużej, żeby złowić ich znacznie więcej?
- Ponieważ mam ich akurat tyle, żeby wyżywić całą swoją rodzinę.
- W takim razie, co robisz w czasie wolnym od pracy? - spytał businessman.
- Śpię do późna, wypływam w morze, bawię się z dzieciakami, a potem odpoczywam wraz z moją żoną Marią. Wieczorami sączę wino i gram na gitarze z moimi amigos. Mam bardzo wypełnione życie, se?or.
Businessman westchnął:
- Jestem absolwentem Harvardu i mam dyplom MBA. Mogę ci pomóc. Powinieneś spędzać więcej godzin na morzu. Z czasem kupisz większą łódź, która zarobi na kolejnych kilka kutrów. Docelowo będziesz posiadał całą flotę łodzi rybackich. Zamiast sprzedawać swój połów z łódki, będziesz mógł otworzyć własną przetwórnię i działać bez pośredników. Będziesz kontrolował towar, całą linię produkcyjną i dystrybucyjną. Wtedy opuścisz tę małą wioseczkę i przeniesiesz się do Mexico City, potem do Los Angeles, a następnie do Nowego Jorku, skąd będziesz zarządzał swoim rozbudowującym się przedsiębiorstwem.
Rybak zapytał:
- Ale, se?or, ile to wszystko zajmie czasu?
Businessman odrzekł:
- 15-20 lat.
- Ale co potem, se?or?
Businessman się roześmiał i powiedział:
- To jest najlepsze; wprowadzisz spółkę na giełdę, odsprzedasz swoje udziały i staniesz się bardzo bogaty! Będziesz miał miliony!
- Miliony? I co potem, se?or?
- Wtedy przejdziesz na emeryturę. Kupisz sobie dom w małej nadmorskiej wiosce. Będziesz się mógł wylegiwać do późna, łowić ryby przed południem, bawić się z dzieciakami, cieszyć się czasem spędzanym z żoną. A wieczorami będziesz sączył wino i bawił się ze swoimi amigos.
Uśmiechnięty rybak spojrzał na businessmana i powiedział:
- A czy moje życie teraz przypadkiem właśnie tak nie wygląda?